FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum forum o the sims i the sims 2 Strona Główna
->
Zjawiska Paranormalne
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Regulamin
----------------
Nasz regulamin
The Sims 4
----------------
Ogólne
Problemy
Poradniki
The Sims 3, The Sims 2 i The Sims
----------------
Problemy z the Sims, the Sims 2 i the Sims 3
Co sądzisz o the Sims 3, the Sims2 i the Sims?
Szukasz fajnych dodatków do the Sims 3, the Sims 2 i the Sims
The sims world
nasza twórczość
----------------
Opowieści książki nowele
Wiersze, wierszyki, poematy, rymowanki
Fotostory lub Komiksy
Grafika komputerowa i nie tylko
Inny rodzaj twórczości pisanej
oftopic
----------------
Muzyka
Gry, Komputerowe i na playtstation
Książki, czasopoisma, lektury
O wszystkim i o niczym czyli o czym chcecie
Są tu oczywiście różne zabawy
Wasze stronki
Sławni ludzie
Hobby
Zjawiska Paranormalne
co zmienić
----------------
Co możemy zmienić na forum
Wbijaj jeśli chcesz się dowiedzieć o konkursach
różne różności
----------------
Gościu
shoutbox
Toplista
śmietnik
----------------
nasz śmietnik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Felony
Wysłany: Pon 18:24, 24 Lip 2006
Temat postu: Latający holender
Latający Holender
- Tajemnicze dzieje Latającego Holendra mają swój początek w XVII wieku, kiedy statek żeglował z Amsterdamu do Batawii (obecnie Dżakarta) na Jawie. Jego kapitanem był nieustraszony i doświadczony wilk morski, Holender Hendrik Van der Decken. Legenda głosi, że Latający Holender przynosi nieszczęście. Najpełniejszą wersję legendy o Latającym Holendrze podał Frederick Marryat w powieści "Okręt widmo".
Legenda
Rejs przebiegał gładko, aż do Przylądka Dobrej Nadziei w Afryce, gdzie rozpętał się straszliwy sztorm. Na nic się zdała walka z żywiołem i wszelkie próby dalszej żeglugi, ale Van der Decken za nic miał gorące prośby marynarzy, którzy błagali go, by zatrzymał statek. Kapitan miotał obelgi, bluźnił Bogu i przysięgał, że dopłynie do Zatoki Stołowej mimo burz.
Wtem na pokładzie ukazał się niebiański przybysz, nie wiadomo - sam Bóg czy Anioł Pański? Van der Decken jednak nie oddał mu należnej czci i w zapamiętaniu wypalił do niego z pistoletu. W odpowiedzi gość oznajmił surowo, że kapitan i jego statek już nigdy nie zaznają spokoju. Będą żeglować po morzach przez całą wieczność, przynosząc nieszczęście wszystkim, których spotkają. Tak też się stało. Kiedy pomarli wszyscy marynarze, statek-widmo z załogą złożoną z ruchomych szkieletów nadal żeglował po morzach pod dowództwem nieśmiertelnego kapitana Van der Deckena.
Wydarzenia i relacje świadków
Można by potraktować dzieje kapitana jako piękną i patetyczną legendę, która zainspirowała słynną operę Richarda Wagnera Der fliegende Höllander w 1843, gdyby nie to, że wiele osób, zdrowych na umyśle, twierdzi, że widziało przeklęty statek.
Najwięcej doniesień pochodzi z Przylądka Dobrej Nadziei. W marcu 1939 r. Helene Tydell oraz grupa około 60 urlopowiczów z Zatoki Błędnej w pobliżu Przylądka dostrzegła Latającego Holendra, sunącego wolno po morzu w bezwietrzny dzień!. Po chwili żaglowiec znikł nagle na oczach obserwatorów. We wrześniu 1942 r. pewna rodzina obserwowała go przez kwadrans z tarasu domu w Mouille Point w Cape Town. Płynął w kierunku Zatoki Stołowej, pozostawiając za sobą dziwną poświatę. Statek i jego kapitana widziała także, w lutym 1857 r. załoga statku Joseph Somers u brzegów wyspy Tristan da Cunha na południowym Atlantyku. Wkrótce na statku Joseph Somers wybuchł pożar, w którym straciło życie wielu członków załogi. Najsłynniejsze spotkanie z Latającym Holendrem także zakończyło się nieprzewidzianą tragedią. Doszło do niego 1 lipca 1881 r. na wodach australijskich, między Melbourne i Sydney. W grupie 13 obserwatorów żaglowca był wówczas szesnastoletni książę Jerzy, który wstąpił później na tron brytyjski jako Jerzy V. Służył jako aspirant na HMS Baccante. Statek-widmo jednak zobaczył z pokładu HMS Inconstant (na który go przeniesiono, kiedy Baccante miał problemy ze sterem) i opisał to spotkanie w dzienniku pokładowym okrętu Inconstant. Według księcia Latający Holender lśnił dziwnym czerwonym blaskiem, a jego maszty, reje i żagle były dobrze widoczne. Przyszły król nie był pierwszym członkiem załogi, który wypatrzył statek. Marynarz, który twierdził, że jemu przypadł ten ponury zaszczyt, spadł z masztu następnego dnia i poniósł śmierć na miejscu.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Forum
.
Regulamin