|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Asai
Superstar
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Pon 20:24, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Amelia szła włąśnie krętą dróżką. A że była to już późna pora, Amelia jak codzień szła dodo domu, po wizycie u swojego wujka który był milionerem. Niestety dziwnym trafem staruszka nie było w willi. Zastanawiała się właśnie dlaczego. Wtem zobaczyła leżące na ziemi ciało. Podeszła do niego i szturchnęła je. - Prosze pana, proszę tu nie spać! Ciało przewróciło się i Amelia przeraziła się. To były zwłoki jej wuja! Krzyk dziewczyny rozdarł ciemności. W tym samym czasie detektyw Cloudey (czyt.Kloudi) siedział w swoim gabinecie. Właśnie zapalał swojego trzeciego mentolowego papierosa.
Nie było mowy o braku humoru. Humor może być, ale humor inteligenty, a nie głupi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Asai dnia Pon 20:29, 08 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Felony
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:29, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Amelia szła włąśnie krętą dróżką. A że była to już późna pora, Amelia jak codzień szła dodo domu, po wizycie u swojego wujka który był milionerem. Niestety dziwnym trafem staruszka nie było w willi. Zastanawiała się właśnie dlaczego. Wtem zobaczyła leżące na ziemi ciało. Podeszła do niego i szturchnęła je. - Prosze pana, proszę tu nie spać! Ciało przewróciło się i Amelia przeraziła się. To były zwłoki jej wuja! Krzyk dziewczyny rozdarł ciemności. W tym samym czasie detektyw Cloudey (czyt.Kloudi) siedział w swoim gabinecie. Właśnie zapalał swojego trzeciego mentolowego papierosa. Podskoczył słysząąc nie regularny dźwięk rozregulowane telefonu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asai
Superstar
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Pon 20:31, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Amelia szła włąśnie krętą dróżką. A że była to już późna pora, Amelia jak codzień szła dodo domu, po wizycie u swojego wujka który był milionerem. Niestety dziwnym trafem staruszka nie było w willi. Zastanawiała się właśnie dlaczego. Wtem zobaczyła leżące na ziemi ciało. Podeszła do niego i szturchnęła je. - Prosze pana, proszę tu nie spać! Ciało przewróciło się i Amelia przeraziła się. To były zwłoki jej wuja! Krzyk dziewczyny rozdarł ciemności. W tym samym czasie detektyw Cloudey (czyt.Kloudi) siedział w swoim gabinecie. Właśnie zapalał swojego trzeciego mentolowego papierosa. Podskoczył słysząąc nie regularny dźwięk rozregulowane telefonu. Leniwie podniósł słuchawkę. - Biuro detektywa Cloudey'ego, słucham?.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Felony
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:33, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Amelia szła włąśnie krętą dróżką. A że była to już późna pora, Amelia jak codzień szła dodo domu, po wizycie u swojego wujka który był milionerem. Niestety dziwnym trafem staruszka nie było w willi. Zastanawiała się właśnie dlaczego. Wtem zobaczyła leżące na ziemi ciało. Podeszła do niego i szturchnęła je. - Prosze pana, proszę tu nie spać! Ciało przewróciło się i Amelia przeraziła się. To były zwłoki jej wuja! Krzyk dziewczyny rozdarł ciemności. W tym samym czasie detektyw Cloudey (czyt.Kloudi) siedział w swoim gabinecie. Właśnie zapalał swojego trzeciego mentolowego papierosa. Podskoczył słysząąc nie regularny dźwięk rozregulowane telefonu. Leniwie podniósł słuchawkę. - Biuro detektywa Cloudey'ego, słucham?. W słuchace odezwał się przestraszony głos lamentującej kobiety : Mój wuj, mój wuj, ktoś zabił mojego wuja!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asai
Superstar
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Pon 20:36, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Amelia szła włąśnie krętą dróżką. A że była to już późna pora, Amelia jak codzień szła dodo domu, po wizycie u swojego wujka który był milionerem. Niestety dziwnym trafem staruszka nie było w willi. Zastanawiała się właśnie dlaczego. Wtem zobaczyła leżące na ziemi ciało. Podeszła do niego i szturchnęła je. - Prosze pana, proszę tu nie spać! Ciało przewróciło się i Amelia przeraziła się. To były zwłoki jej wuja! Krzyk dziewczyny rozdarł ciemności. W tym samym czasie detektyw Cloudey (czyt.Kloudi) siedział w swoim gabinecie. Właśnie zapalał swojego trzeciego mentolowego papierosa. Podskoczył słysząąc nie regularny dźwięk rozregulowane telefonu. Leniwie podniósł słuchawkę. - Biuro detektywa Cloudey'ego, słucham?. W słuchace odezwał się przestraszony głos lamentującej kobiety : Mój wuj, mój wuj, ktoś zabił mojego wuja!! Cloudey zmarszczył brwi. - Słucham? Kto mówi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Felony
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:39, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Amelia szła włąśnie krętą dróżką. A że była to już późna pora, Amelia jak codzień szła dodo domu, po wizycie u swojego wujka który był milionerem. Niestety dziwnym trafem staruszka nie było w willi. Zastanawiała się właśnie dlaczego. Wtem zobaczyła leżące na ziemi ciało. Podeszła do niego i szturchnęła je. - Prosze pana, proszę tu nie spać! Ciało przewróciło się i Amelia przeraziła się. To były zwłoki jej wuja! Krzyk dziewczyny rozdarł ciemności. W tym samym czasie detektyw Cloudey (czyt.Kloudi) siedział w swoim gabinecie. Właśnie zapalał swojego trzeciego mentolowego papierosa. Podskoczył słysząąc nie regularny dźwięk rozregulowane telefonu. Leniwie podniósł słuchawkę. - Biuro detektywa Cloudey'ego, słucham?. W słuchace odezwał się przestraszony głos lamentującej kobiety : Mój wuj, mój wuj, ktoś zabił mojego wuja!! Cloudey zmarszczył brwi. - Słucham? Kto mówi.
-Amelia, Amelia Linestock (czyt. Lajnstok)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asai
Superstar
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Pon 20:42, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Amelia szła włąśnie krętą dróżką. A że była to już późna pora, Amelia jak codzień szła dodo domu, po wizycie u swojego wujka który był milionerem. Niestety dziwnym trafem staruszka nie było w willi. Zastanawiała się właśnie dlaczego. Wtem zobaczyła leżące na ziemi ciało. Podeszła do niego i szturchnęła je. - Prosze pana, proszę tu nie spać! Ciało przewróciło się i Amelia przeraziła się. To były zwłoki jej wuja! Krzyk dziewczyny rozdarł ciemności. W tym samym czasie detektyw Cloudey (czyt.Kloudi) siedział w swoim gabinecie. Właśnie zapalał swojego trzeciego mentolowego papierosa. Podskoczył słysząąc nie regularny dźwięk rozregulowane telefonu. Leniwie podniósł słuchawkę. - Biuro detektywa Cloudey'ego, słucham?. W słuchace odezwał się przestraszony głos lamentującej kobiety : Mój wuj, mój wuj, ktoś zabił mojego wuja!! Cloudey zmarszczył brwi. - Słucham? Kto mówi.
-Amelia, Amelia Linestock (czyt. Lajnstok). Proszę mi pomóc! On tu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Felony
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:43, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Amelia szła włąśnie krętą dróżką. A że była to już późna pora, Amelia jak codzień szła dodo domu, po wizycie u swojego wujka który był milionerem. Niestety dziwnym trafem staruszka nie było w willi. Zastanawiała się właśnie dlaczego. Wtem zobaczyła leżące na ziemi ciało. Podeszła do niego i szturchnęła je. - Prosze pana, proszę tu nie spać! Ciało przewróciło się i Amelia przeraziła się. To były zwłoki jej wuja! Krzyk dziewczyny rozdarł ciemności. W tym samym czasie detektyw Cloudey (czyt.Kloudi) siedział w swoim gabinecie. Właśnie zapalał swojego trzeciego mentolowego papierosa. Podskoczył słysząąc nie regularny dźwięk rozregulowane telefonu. Leniwie podniósł słuchawkę. - Biuro detektywa Cloudey'ego, słucham?. W słuchace odezwał się przestraszony głos lamentującej kobiety : Mój wuj, mój wuj, ktoś zabił mojego wuja!! Cloudey zmarszczył brwi. - Słucham? Kto mówi.
-Amelia, Amelia Linestock (czyt. Lajnstok). Proszę mi pomóc! On tu..., przerwała to głucha cisza. Po chwili usłyszał stłumiony głos mężczyzny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asai
Superstar
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Wto 15:57, 09 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Amelia szła włąśnie krętą dróżką. A że była to już późna pora, Amelia jak codzień szła dodo domu, po wizycie u swojego wujka który był milionerem. Niestety dziwnym trafem staruszka nie było w willi. Zastanawiała się właśnie dlaczego. Wtem zobaczyła leżące na ziemi ciało. Podeszła do niego i szturchnęła je. - Prosze pana, proszę tu nie spać! Ciało przewróciło się i Amelia przeraziła się. To były zwłoki jej wuja! Krzyk dziewczyny rozdarł ciemności. W tym samym czasie detektyw Cloudey (czyt.Kloudi) siedział w swoim gabinecie. Właśnie zapalał swojego trzeciego mentolowego papierosa. Podskoczył słysząąc nie regularny dźwięk rozregulowane telefonu. Leniwie podniósł słuchawkę. - Biuro detektywa Cloudey'ego, słucham?. W słuchace odezwał się przestraszony głos lamentującej kobiety : Mój wuj, mój wuj, ktoś zabił mojego wuja!! Cloudey zmarszczył brwi. - Słucham? Kto mówi.
-Amelia, Amelia Linestock (czyt. Lajnstok). Proszę mi pomóc! On tu..., przerwała to głucha cisza. Po chwili usłyszał stłumiony głos mężczyzny. Krzyczał coś, na dziewczynę, ona zanosiła się płaczem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Felony
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:01, 09 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Amelia szła włąśnie krętą dróżką. A że była to już późna pora, Amelia jak codzień szła dodo domu, po wizycie u swojego wujka który był milionerem. Niestety dziwnym trafem staruszka nie było w willi. Zastanawiała się właśnie dlaczego. Wtem zobaczyła leżące na ziemi ciało. Podeszła do niego i szturchnęła je. - Prosze pana, proszę tu nie spać! Ciało przewróciło się i Amelia przeraziła się. To były zwłoki jej wuja! Krzyk dziewczyny rozdarł ciemności. W tym samym czasie detektyw Cloudey (czyt.Kloudi) siedział w swoim gabinecie. Właśnie zapalał swojego trzeciego mentolowego papierosa. Podskoczył słysząąc nie regularny dźwięk rozregulowane telefonu. Leniwie podniósł słuchawkę. - Biuro detektywa Cloudey'ego, słucham?. W słuchace odezwał się przestraszony głos lamentującej kobiety : Mój wuj, mój wuj, ktoś zabił mojego wuja!! Cloudey zmarszczył brwi. - Słucham? Kto mówi.
-Amelia, Amelia Linestock (czyt. Lajnstok). Proszę mi pomóc! On tu..., przerwała to głucha cisza. Po chwili usłyszał stłumiony głos mężczyzny. Krzyczał coś, na dziewczynę, ona zanosiła się płaczem. Następnie odezwał się syngał, coś (lub ktoś)przerwało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asai
Superstar
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Pią 18:28, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Amelia szła włąśnie krętą dróżką. A że była to już późna pora, Amelia jak codzień szła dodo domu, po wizycie u swojego wujka który był milionerem. Niestety dziwnym trafem staruszka nie było w willi. Zastanawiała się właśnie dlaczego. Wtem zobaczyła leżące na ziemi ciało. Podeszła do niego i szturchnęła je. - Prosze pana, proszę tu nie spać! Ciało przewróciło się i Amelia przeraziła się. To były zwłoki jej wuja! Krzyk dziewczyny rozdarł ciemności. W tym samym czasie detektyw Cloudey (czyt.Kloudi) siedział w swoim gabinecie. Właśnie zapalał swojego trzeciego mentolowego papierosa. Podskoczył słysząąc nie regularny dźwięk rozregulowane telefonu. Leniwie podniósł słuchawkę. - Biuro detektywa Cloudey'ego, słucham?. W słuchace odezwał się przestraszony głos lamentującej kobiety : Mój wuj, mój wuj, ktoś zabił mojego wuja!! Cloudey zmarszczył brwi. - Słucham? Kto mówi.
-Amelia, Amelia Linestock (czyt. Lajnstok). Proszę mi pomóc! On tu..., przerwała to głucha cisza. Po chwili usłyszał stłumiony głos mężczyzny. Krzyczał coś, na dziewczynę, ona zanosiła się płaczem. Następnie odezwał się syngał, coś (lub ktoś) przerwało. Detektyw przełknął głośno ślinę i wykręcił numer swojego przyjaciela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Felony
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:31, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Post Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora
Amelia szła włąśnie krętą dróżką. A że była to już późna pora, Amelia jak codzień szła dodo domu, po wizycie u swojego wujka który był milionerem. Niestety dziwnym trafem staruszka nie było w willi. Zastanawiała się właśnie dlaczego. Wtem zobaczyła leżące na ziemi ciało. Podeszła do niego i szturchnęła je. - Prosze pana, proszę tu nie spać! Ciało przewróciło się i Amelia przeraziła się. To były zwłoki jej wuja! Krzyk dziewczyny rozdarł ciemności. W tym samym czasie detektyw Cloudey (czyt.Kloudi) siedział w swoim gabinecie. Właśnie zapalał swojego trzeciego mentolowego papierosa. Podskoczył słysząąc nie regularny dźwięk rozregulowane telefonu. Leniwie podniósł słuchawkę. - Biuro detektywa Cloudey'ego, słucham?. W słuchace odezwał się przestraszony głos lamentującej kobiety : Mój wuj, mój wuj, ktoś zabił mojego wuja!! Cloudey zmarszczył brwi. - Słucham? Kto mówi.
-Amelia, Amelia Linestock (czyt. Lajnstok). Proszę mi pomóc! On tu..., przerwała to głucha cisza. Po chwili usłyszał stłumiony głos mężczyzny. Krzyczał coś, na dziewczynę, ona zanosiła się płaczem. Następnie odezwał się syngał, coś (lub ktoś) przerwało. Detektyw przełknął głośno ślinę i wykręcił numer swojego przyjaciela.
: Słucham tutaj Armand Kline (czyt klajn)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asai
Superstar
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Sob 11:37, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Post Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora
Amelia szła włąśnie krętą dróżką. A że była to już późna pora, Amelia jak codzień szła dodo domu, po wizycie u swojego wujka który był milionerem. Niestety dziwnym trafem staruszka nie było w willi. Zastanawiała się właśnie dlaczego. Wtem zobaczyła leżące na ziemi ciało. Podeszła do niego i szturchnęła je. - Prosze pana, proszę tu nie spać! Ciało przewróciło się i Amelia przeraziła się. To były zwłoki jej wuja! Krzyk dziewczyny rozdarł ciemności. W tym samym czasie detektyw Cloudey (czyt.Kloudi) siedział w swoim gabinecie. Właśnie zapalał swojego trzeciego mentolowego papierosa. Podskoczył słysząąc nie regularny dźwięk rozregulowane telefonu. Leniwie podniósł słuchawkę. - Biuro detektywa Cloudey'ego, słucham?. W słuchace odezwał się przestraszony głos lamentującej kobiety : Mój wuj, mój wuj, ktoś zabił mojego wuja!! Cloudey zmarszczył brwi. - Słucham? Kto mówi.
-Amelia, Amelia Linestock (czyt. Lajnstok). Proszę mi pomóc! On tu..., przerwała to głucha cisza. Po chwili usłyszał stłumiony głos mężczyzny. Krzyczał coś, na dziewczynę, ona zanosiła się płaczem. Następnie odezwał się syngał, coś (lub ktoś) przerwało. Detektyw przełknął głośno ślinę i wykręcił numer swojego przyjaciela.
: Słucham tutaj Armand Kline (czyt klajn). Detektyw uśmiechnął się, słysząc głos drucha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Felony
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:56, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Post Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora
Amelia szła włąśnie krętą dróżką. A że była to już późna pora, Amelia jak codzień szła dodo domu, po wizycie u swojego wujka który był milionerem. Niestety dziwnym trafem staruszka nie było w willi. Zastanawiała się właśnie dlaczego. Wtem zobaczyła leżące na ziemi ciało. Podeszła do niego i szturchnęła je. - Prosze pana, proszę tu nie spać! Ciało przewróciło się i Amelia przeraziła się. To były zwłoki jej wuja! Krzyk dziewczyny rozdarł ciemności. W tym samym czasie detektyw Cloudey (czyt.Kloudi) siedział w swoim gabinecie. Właśnie zapalał swojego trzeciego mentolowego papierosa. Podskoczył słysząąc nie regularny dźwięk rozregulowane telefonu. Leniwie podniósł słuchawkę. - Biuro detektywa Cloudey'ego, słucham?. W słuchace odezwał się przestraszony głos lamentującej kobiety : Mój wuj, mój wuj, ktoś zabił mojego wuja!! Cloudey zmarszczył brwi. - Słucham? Kto mówi.
-Amelia, Amelia Linestock (czyt. Lajnstok). Proszę mi pomóc! On tu..., przerwała to głucha cisza. Po chwili usłyszał stłumiony głos mężczyzny. Krzyczał coś, na dziewczynę, ona zanosiła się płaczem. Następnie odezwał się syngał, coś (lub ktoś) przerwało. Detektyw przełknął głośno ślinę i wykręcił numer swojego przyjaciela.
: Słucham tutaj Armand Kline (czyt klajn). Detektyw uśmiechnął się, słysząc głos drucha - to ja Charlie. Mam do ciebie ważną sprawe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CatWarrior
Administrator
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 664
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:09, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Post Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora
Amelia szła włąśnie krętą dróżką. A że była to już późna pora, Amelia jak codzień szła dodo domu, po wizycie u swojego wujka który był milionerem. Niestety dziwnym trafem staruszka nie było w willi. Zastanawiała się właśnie dlaczego. Wtem zobaczyła leżące na ziemi ciało. Podeszła do niego i szturchnęła je. - Prosze pana, proszę tu nie spać! Ciało przewróciło się i Amelia przeraziła się. To były zwłoki jej wuja! Krzyk dziewczyny rozdarł ciemności. W tym samym czasie detektyw Cloudey (czyt.Kloudi) siedział w swoim gabinecie. Właśnie zapalał swojego trzeciego mentolowego papierosa. Podskoczył słysząąc nie regularny dźwięk rozregulowane telefonu. Leniwie podniósł słuchawkę. - Biuro detektywa Cloudey'ego, słucham?. W słuchace odezwał się przestraszony głos lamentującej kobiety : Mój wuj, mój wuj, ktoś zabił mojego wuja!! Cloudey zmarszczył brwi. - Słucham? Kto mówi.
-Amelia, Amelia Linestock (czyt. Lajnstok). Proszę mi pomóc! On tu..., przerwała to głucha cisza. Po chwili usłyszał stłumiony głos mężczyzny. Krzyczał coś, na dziewczynę, ona zanosiła się płaczem. Następnie odezwał się syngał, coś (lub ktoś) przerwało. Detektyw przełknął głośno ślinę i wykręcił numer swojego przyjaciela.
: Słucham tutaj Armand Kline (czyt klajn). Detektyw uśmiechnął się, słysząc głos drucha - to ja Charlie. Mam do ciebie ważną sprawe, ktoś zamordował wuja Amelii Linestock i próbuje ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|